Nie wiecie nawet jak długo kiełkowała we mnie myśl o założeniu bloga. Początkowo byłam przekonana, że w zupełności wystarczy mi tradycyjny, papierowy zeszyto-pamiętnik. Kiedy co pewien czas gromadziła się we mnie cała masa przeróżnych emocji i doznań, po prostu wylewałam je z siebie na papier i to było jak przerwanie tamy – natychmiast czułam ulgę, a moje myśli stawały się bardziej przejrzyste. Ale jakiś czas temu natrafiłam na blogi kilku bardzo mądrych, zdolnych i nietuzinkowych kobiet, w których odnalazłam cząstkę samej siebie. One pomogły mi zrozumieć, że takie wypuszczenie kawałka własnej duszy w świat może przynieść dużo dobrego. I wcale nie musi być w tym żadnej zasługi piszącego (w tym wypadku mnie); po prostu może akurat ktoś po drugiej stronie ekranu potrzebuje czegoś, co mogę mu dać ja, więc dlaczego miałabym tego nie zrobić? A nawet jeśli nikt tej mojej pisaniny nie przeczyta, to będzie to po prostu elektroniczna kontynuacja mojego papierowego pamiętnika, więc tak naprawdę wszystko zostanie po staremu.😉
Na wypadek jednak, gdyby mimo wszystko ktoś tu zajrzał i chciał lepiej poznać autorkę, postanowiłam, że w ramach pierwszego wpisu odpowiem na pytania zawarte w tak zwanym Kwestionariuszu Prousta. Jeśli słyszycie tę nazwę po raz pierwszy – już wyjaśniam. Jest to lista kilkunastu pytań dotyczących charakteru, upodobań, lęków, obaw, pragnień – ogólnie rzecz biorąc, wszystkiego tego, co stanowi o osobowości danego człowieka. Autorstwo kwestionariusza, jak sama nazwa wskazuje, przypisuje się zwyczajowo francuskiemu pisarzowi przełomu XIX i XX wieku, Marcelowi Proustowi. W tamtym okresie kwestionariusz był rodzajem zabawy towarzyskiej, w którą grano na salonach. Ale myślę, że również dzisiaj jest on świetnym sposobem na poznanie, nie tylko innych ale też samego siebie, dlatego zachęcam Was, żebyście sami również go wypełnili, a swoimi odpowiedziami śmiało dzielcie się w komentarzach. Przeczytam je z wielką chęcią!
No to zaczynamy!
Główna cecha mojego charakteru? Przekora. Nie jestem z niej zbyt dumna, chociaż czasami się przydaje😉
Cechy, których szukam u mężczyzny? Odpowiedzialność, zdecydowanie, czułość, wierność.
Cechy, których szukam u kobiety? Łagodność, cierpliwość, stanowczość.
Co cenię najbardziej u przyjaciół? Troskę, zaangażowanie, szczerość.
Moja główna wada? Tchórzostwo, które często wynika ze strachu o to, co pomyślą inni – największa głupota na świecie i chociaż dobrze o tym wiem, to wciąż nie mogę do końca pozbyć się tych myśli.
Moje ulubione zajęcie? Wędrówki po Tatrach, taniec. Uwielbiam też rozmawiać o imionach. Wiem, to trochę dziwaczne ulubione zajęcie, ale wierzcie lub nie, naprawdę mogę godzinami rozprawiać na temat znaczenia imion i przekonywać znajomych, którzy spodziewają się dzieci, żeby nadali im koniecznie po dwa imiona, bo przecież jest tyle pięknych, że nadanie jednego byłoby zwykłym marnotrawstwem!
Moje marzenie o szczęściu? Bycie żoną i mamą. Prowadzenie spokojnego, dostatniego życia w otoczeniu ukochanych osób i mnóstwa drzew!
Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk? Przede wszystkim świadomość, że coś złego może przytrafić się moim najbliższym. A jeśli chodzi i takie bardziej pierwotne lęki to węże (nie mogłam nawet patrzeć na ich zdjęcia w podręczniku do biologii) i bycie pogrzebaną żywcem. Ten ostatni jest trochę niedorzeczny, ale co poradzę, że się boję?
Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem? Gdybym zawiodła kogoś, kto bardzo na mnie liczył.
Kim lub czym chciałabym być, gdybym nie była tym, kim jestem? Chciałabym być muzykiem, umieć śpiewać, albo grać na jakimś instrumencie. Teraz żałuję, że w dzieciństwie nie przykładałam większej wagi do edukacji muzycznej. Ale może jeszcze nic straconego?
Kiedy kłamię? Kiedy boję się niezrozumienia lub wyśmiania.
Słowa, których nadużywam? Ej, w sensie, jakiś – takie nic nieznaczące przerywniki, które bardzo chciałabym wyeliminować z moich wypowiedzi. Trzymajcie kciuki, żeby w końcu się udało!
Ulubieni bohaterowie literaccy? Oczywiście Ania Shirley, moja bratnia dusza. Oprócz tego Jagienka z Krzyżaków (zawsze wolałam ją od Danusi #teamJagienka), Eleanor Dashwood z Rozważnej i romantycznej i Kostia Lewin z Anny Kareniny.
Ulubieni bohaterowie życia codziennego? Bez dwóch zdań moi rodzice – lepszych nie mogłabym sobie wymarzyć.
Czego nie cierpię ponad wszystko? Braku szacunku wobec innych, arogancji.
Dar natury, który chciałabym posiadać? Przyznam Wam się, że nigdy nie rozumiałam do końca tego pytania. No bo zdolność bycia niewidzialnym albo czytanie w myślach to raczej dary NADnaturalne. A dar natury to co? na przykład błyskawiczny metabolizm?🤣
Jak chciałabym umrzeć? Wiedząc, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy, by zmienić siebie i świat na lepsze.
Obecny stan mojego umysłu? Z lekka otępiały od siedzenia przed komputerem, ale też bardzo podekscytowany!😊
Błędy, które najczęściej wybaczam? Takie, które ja sama również popełniam.
I to by było na tyle. Mam nadzieję, że dzięki kwestionariuszowi, chociaż po części poznaliście prawdziwą mnie. Sama, zastanawiając się nad odpowiedziami, poznałam siebie odrobinę lepiej, więc chociażby nikt tych wynurzeń nie przeczytał – było warto!
Do następnego!😘
Comments