top of page
Szukaj

3 zdania, których singielka wcale nie chciałaby usłyszeć

  • Zdjęcie autora: Jasia B.
    Jasia B.
  • 7 lip 2020
  • 3 minut(y) czytania

"Zobaczysz, ty będziesz następna", "Na każdego kiedyś przychodzi czas", "Musisz po prostu być cierpliwa, to na pewno w końcu zaowocuje".


Jestem przekonana, że jeśli jesteś singielką, lub byłaś nią przez dłuższy czas, usłyszałaś w swoim życiu przynajmniej jedno z tych zdań. A prawdopodobnie niejedno i nie raz. Jestem też przekonana, że zdecydowana większość tych słów została wypowiedziana w dobrej wierze, przez osoby, którym naprawdę zależy na twoim szczęściu. I dlatego od razu na wstępie chcę podkreślić, że nie mam najmniejszego żalu do tych, którym zdarzyło się dawać mi tego rodzaju rady - wręcz przeciwnie - bardzo doceniam to, że chcieli po prostu podnieść mnie na duchu. Ale takie "cukierkowo-puchate pocieszajki" mają zazwyczaj bardzo krótkotrwałe działanie i na dłuższą metę mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Dlatego przyjrzyjmy się im dokładniej, aby w przyszłości móc z większą świadomością ich unikać.


Numer 1: "Jesteś taką wspaniałą kobietą, na pewno znajdziesz świetnego faceta". Tak jakby super chłopak był nagrodą za to, że jesteś fajna. Z tego co wiem, to tak nie działa. Zresztą wystarczy rozejrzeć się wokół: jest tyle mądrych, pięknych i niesamowitych kobiet, które są same. I jasne, pewnie niektóre z nich po prostu tak wybrały, ale z pewnością nie wszystkie.


Numer 2: "Jak tylko przestaniesz szukać i pragnąć i staniesz się w pełni zadowolona ze swojego życia - takiego, jakim jest, WTEDY zjawi się ON". Trzeba przyznać, że w tym zdaniu jest ziarenko prawdy (i chyba dlatego tak długo w nie wierzyłam). To racja, że obsesja na punkcie "znalezienia sobie kogoś" i czynienie z tego głównego celu swojego życia są po prostu toksyczne i niezdrowe. Ale nie słyszałam, żeby istniał jakiś przycisk, którym można automatycznie wyłączyć swoje pragnienia. Zwłaszcza, że potrzeba bliskości, dzielenia z kimś codzienności jest w nas wdrukowana, naturalna i przede wszystkim sama w sobie dobra. To jednak nie znaczy wcale, że każdy z nas będzie miał szansę zaspokoić ją w takim samym stopniu.


Numer 3 to coś, co słyszą chyba przede wszystkim singielki-chrześcijanki i jednocześnie mit, którym jeszcze do niedawna sama siebie karmiłam. Bo przecież brzmi to tak przekonująco: "Skoro Bóg umieścił w twoim sercu tak silne pragnienie małżeństwa i macierzyństwa, to z pewnością właśnie taki jest Jego plan na twoje życie i On sam sprawi, że któregoś dnia te marzenia się ziszczą. Musisz tylko być cierpliwa". Bzdura! Pokażcie mi gdzie w Biblii napisane jest, że to, czego my sami pragniemy dla siebie, jest zawsze tym samym, czego Bóg chce dla nas. Wierzymy przecież, że to On wie, co jest dla nas najlepsze i co przyniesie nam prawdziwe szczęście, zarówno tu i teraz, jak i w wieczności. Bardzo chciałabym, żeby Boże plany na moją przyszłość zawierały w sobie to, czego ja sama pragnę, ale jeśli są inne, to ufam, że On ma dla mnie w zanadrzu coś jeszcze lepszego.


Doskonale wiem, że wszystkie te zdania, które wymieniłam, często są odruchowym przejawem troski lub szczerej chęci dodania komuś otuchy. Problem z nimi jest taki, że są nieprawdziwe i mogą raczej wyrządzić krzywdę, dając fałszywą nadzieję. I to nie tak, że moim zdaniem nie należy spodziewać się w życiu niczego dobrego i lepiej po prostu porzucić całą nadzieję. Jestem wielką orędowniczką wręcz kurczowego trzymania się nadziei, zawsze, do samego końca. Ale ta nadzieja musi być silnie zakorzeniona w czymś, co jest trwałe i niezachwiane jak skała, a nie zaledwie płytko osadzona we frazesach mętnych i ruchomych jak piasek.


Mam nadzieję (oby nie płonną), że ten wpis nie ma zbyt oskarżycielskiego i poważnego wydźwięku, bo właściwie tego rodzaju zdania wywołują raczej mój uśmiech niż irytację, ale potrafię wyobrazić sobie sytuację, w której mogłyby kogoś zdenerwować. Dlatego następnym razem kiedy już, już będziecie chcieli wypowiedzieć podobne słowa, może lepiej ugryźć się w język?


Trzymajcie się i do następnego!😘




 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Jak dzieci

Człowiek jest poddany swojej kondycji niezależnie od wieku. Dzieci nie są magicznie chronione przed upadłością świata, własną oraz innych...

 
 
 

2 comentários


Jasia B.
Jasia B.
07 de jul. de 2020

Jak się cieszę, że napisałaś ten komentarz! Bo wiesz, nawet się bałam trochę, że weźmiesz to do siebie, bo właśnie coś mi się kojarzyło, że my ostatnio rozmawiałyśmy na ten temat. Ale w takim razie to świetna okazja, żeby wyjaśnić, że to wcale nie tamta nasza rozmowa skłoniła mnie do napisania tego, co napisałam. Po prostu ostatnio natknęłam się w sieci na dużo materiałów na ten temat, które mnie samej bardzo otworzyły oczy i zainspirowały do napisania o tym. Bo szczerze mówiąc to sama wielokrotnie powtarzałam takie słowa, zarówno samej sobie jak i innym osobom w podobnej sytuacji, dlatego wiem, że one prawie zawsze wynikają z jak najlepszych intencji i dlatego absolutnie się za nie nie obrażam☺️

Curtir

stezaly.joanna
07 de jul. de 2020

Dzięki Jaśka za te słowa. Jakoś nigdy nie rozpatrywałam tych słów, które (o zgrozo!) wypowiadałam (o zgrozo do kwadratu!) całkiem niedawno 😖 Mam nadzieję, że podczas naszej rozmowy ich nie użyłam...🤦‍♀️ wrzucam zatem te słowa do szufladki 'delikatne' i następnym razem ugryzę się w język 😉ale tak, jak napisałaś, zawsze miałam dobre intencje i nadzieję, że tak właśnie będzie (ale w sumie teraz tak myślę, że nigdy nie wiadomo czy ktoś jest sam, bo np tak wybrał).


Buziaki 😘 A.

Curtir
Post: Blog2_Post

©2019 by Czas dojrzewania winogron. Proudly created with Wix.com

bottom of page